>

Czy warto kupić odkurzacz mopujący? Który wybrać?

W gorącym sierpniu Roborock ma równie gorące premiery. Do sprzedaży w Polsce trafiają dwa nowe modele odkurzaczy mopujących: Flexi Pro i Flexi Lite. Premierowe modele dołączą do dobrze znanego Dyad Pro Combo w ofercie odkurzaczy Roborock.

Odkurzacze mopujące, znane również jako odkurzacze do pracy na mokro i sucho, cieszą się w Polsce rosnącą popularnością. I nie ma w tym nic dziwnego, ich największą zaletą jest jednoczesne odkurzanie i mopowanie. Nie musimy więc marnować czasu na osobne odkurzanie i potem mopowanie: załatwiamy oba tematy za jednym przejazdem.

Roborock od pewnego czasu rozbudowuje ofertę odkurzaczy myjących. Jednym z hitów w tym segmencie była seria Dyad (w tym nadal sprzedawane modele Pro i Combo). Teraz Roborock prezentuje coś zupełnie innego – zarówno pod względem designu, jak i wyposażenia. Premierowa seria Roborock Flexi rezygnuje z trzech wałków w dwóch liniach (jak u poprzedników), na rzecz dużego wałka umieszczonego z przodu. Takie podejście nie tylko upraszcza konstrukcję, ale także znacznie usprawnia czyszczenie, czyniąc urządzenie lżejszym, bardziej elastycznym i o wiele przyjemniejszym w użyciu.

Roborock popracował też nad ciężarem nowych modeli, funkcjami samooczyszczenia i suszenia, w efekcie czego seria Flexi jest jeszcze bardziej bezobsługowa.

Czy to znaczy, że starszy model Dyad Pro Combo nie ma już nic do zaoferowania? Jak nowe modele wypadają na tle poprzedników? I który z premierowych modeli wybrać, jeśli ktoś szuka dobrego odkurzacza mopującego? To tylko niektóre pytania, na które znajdziesz odpowiedź w poniższym materiale.

Roborock Flexi Lite na każdy budżet

Pierwszy z nowych modeli to urządzenie wycenione na 1399 zł i dedykowane dla osób z mniejszym budżetem (ale nadal sporymi oczekiwaniami).

Roborock Flexi Lite / fot. Roborock

Jak na model z wbudowaną możliwością do pracy na mokro, odkurzacz jest wyjątkowo lekki – waży tylko 4 kg, a prowadzi się łatwo i stabilnie dzięki dużym kołom prowadzącym. Flexi Lite mieści 620 ml wody czystej i 400 ml wody brudnej zebranej z podłogi. Wbudowany akumulator 2500 mAh pozwala na 40 minut pracy w trybie ECO.

Nie zabrakło też trybu Max z większą mocą i najlepszego moim zdaniem sposobu pracy Auto, który sam dobiera sobie parametry pracy na podstawie danych z czujnika DirTect. To, ile Flexi Lite wykrywa zabrudzeń w trybie Auto, zobaczymy na wyświetlaczu – gdy zabrudzeń będzie dużo, specjalny pasek zmienia kolor na czerwony, a odkurzacz automatycznie zwiększy moc nawet do maksymalnie 17 000 Pa i 110 000 obrotów silnika na minutę.

Flexi Lite ma specjalnie zaprojektowany zespół myjący – patrząc od tyłu, prawa strona dochodzi wałkiem dosłownie na 1 mm do ścian, czy mebli, więc martwa strefa mycia jest praktycznie zminimalizowana do minimum.

Roborock Flexi Lite / fot. Roborock

Wiele odkurzaczy mopujących ma problem zbyt dużego dystansowania wałka od podłoża przez koła podporowe. Roborock nie popełnił w serii Flexi tego błędu i w obu modelach wałek dociska się do podłoża z siłą 17 N, czyli mniej więcej 1,7 kg – to jeden z najlepszych wyników na rynku. Gwarantuje nam to porządne szorowanie, a nie tylko głaskanie włosiem podłoża.

W przeciwieństwie do wielu konkurentów Roborock Flexi może pracować na płasko, mieszcząc się pod meblami mającymi niszę min. 15 cm. Takim sposobem wjedziemy pod większość łóżek, najniższy stopień schodów otwartych, czy pod meble na nóżkach.

Roborock Flexi Lite / fot. Roborock

Kolejny postęp to kwestia samooczyszczenia i suszenia. Roborock Flexi Lite ma zespół dysz natryskujących wałek podczas obracania się, a nad otworem odprowadzającym brudy do zbiornika znalazła się metalowa wypustka z zębami – nie tylko wyżyma materiał, usuwając z niego brudną wodę i zebrane płyny, ale też rozcina ewentualne włosy lub sierść zwierzaków.

Tak zaprojektowany zespół mopujący sprawia, że nawet, gdy wciągniemy sporą plamę po kawie, czy mleko z płatkami, wałek nadaje się do dalszego mopowania.

Po zakończonej pracy i umieszczeniu odkurzacza w stacji dokującej wałek jest automatycznie opłukiwany wodą w temperaturze pokojowej, a dzięki zmiennym ruchom wałka, na jego powierzchni nic nie zostaje: oczyszczany jest z brudu, wręcz prany do stanu wyjściowego. Następnie odkurzacz przechodzi do trybu suszenia w 50 stopniach (trwa to godzinę), co w efekcie oznacza brak nieprzyjemnych zapachów z odkurzacza i pełną higienę sprzętu.

Roborock Flexi Lite / fot. Roborock

Odkurzaczem sterujemy z poziomu prostego wyświetlacza, wygodnie umieszczonego pod kciukiem. Pokazuje nam procent naładowania akumulatora i pozwala na zmianę trybu pracy między Eco, Max i Auto. Dodatkowo pasek ledowy w jego górnej części pokazuje poziom wykrytych zabrudzeń.

Nie zabrakło też komunikatów głosowych, więc o każdej czynności, czy potrzebie opróżnienia zbiornika wody brudnej lub uzupełniania wody czystej, sprzęt w czytelny sposób informuje.

W cenie sugerowanej 1399 zł to opłacalna oferta, jak na możliwości tego modelu – obstawiam, że Roborock Flexi Lite będzie hitem sprzedaży drugiej połowy 2024 roku.

Roborock Flexi Pro to sprzęt dla wymagających

Ulepszona wersja Flexi Pro to nie tylko kilka zmian w specyfikacji, ale też kilka nowych technologii, których nie znajdziemy w bardziej podstawowej wersji Flexi Lite. Warto też wspomnieć, że Roborock Flexi Pro otrzymał prestiżową nagrodę Reddot w tym roku.

Roborock Flexi Pro / fot. Roborock

Flexi Pro dedykowany jest dla posiadaczy dużych powierzchni do sprzątania, więc sporych mieszkań i domów z podłogami twardymi każdego typu.

To sprzęt dla wymagających użytkowników, gdyż względem Flexi Lite suszy się dwa razy szybciej i myje mop gorącą wodą, więc nie dość, że jest ponownie gotowy do pracy szybciej, to zapewnia jeszcze lepsze efekty mycia wałka w stacji dokującej.

Budowa zespołu wałka, wyświetlacz, czy sama konstrukcja zbiorników jest praktycznie taka sama, ale wyższy model ma większą pojemność – zbiornik wody czystej powiększono z 620 ml do 730 ml, a wody brudnej z 400 ml do 450 ml. Moc ssania w trybie Max jest taka sama (17 000 Pa), silnik obraca się maksymalnie z 110 000 obrotami na minutę, ale dużo pojemniejszy jest akumulator – ten ma już 4000 mAh, a nie 2500 mAh, dając do 50 minut czasu pracy, co ma pozwolić nawet na umycie do 420 m2 podłogi na jednym cyklu baterii.

Roborock Flexi Pro / fot. Roborock

Podobnie, jak model Lite, wersja Pro mieści się pod meblami z przestrzenią min. 15 cm, ale nieco inaczej zaprojektowano zespół mopa – ten ma wałek dochodzący do krawędzi po obu stronach na ok. 1 mm – tańszy model tylko prawą stroną dochodzi do krawędzi, więc tu nie trzeba pamiętać, którą stroną odkurzacza dojeżdżać do mebli czy ścian.

Roborock Flexi Pro waży około 5 kg, ale ta zmiana względem tańszego (i lżejszego) modelu nie jest specjalnie odczuwalna podczas odkurzania, gdyż firma zastosowała w wersji Pro wspomaganie napędu kół prowadzących za zespołem myjącym – to rozwiązanie nosi nazwę SlideTech.

Zarówno w poruszaniu do przodu, jak i do tyłu, odkurzacz napędza tylne koła, sprawiając, że manewrowanie tym sprzętem jest banalnie proste. Testowałem już takie rozwiązania i przyznam, że faktycznie to działa. Fajnie też, że droższy model ma wbudowane oświetlenie LED nad wałkiem i całkiem nieźle doświetla podłogę.

Roborock Flexi Pro / fot. Roborock

Sterujemy takim samym wyświetlaczem z dwoma przyciskami, jak w modelu Flexi Lite – pokazuje nam procentowy stan baterii, pozwala na zmianę poziomu mocy (Eco, Auto i Max), a ledowym paskiem pokazuje, jak wiele zabrudzeń właśnie wciągamy (na podstawie danych z czujnika DirTect).

W stacji dokującej Roborock Flexi Pro myje wałek gorącą wodą w temperaturze 60 stopni, co ma jeszcze lepiej doczyszczać materiał wałka, usuwać nieprzyjemne zapachy i zabijać 99,9% bakterii, na co Roborock ma certyfikat TUV Rheinland (ID: 0000086397). Suszenie jest też dwa razy krótsze niż w Roborocku Flexi Lite i odbywa się w temperaturze 55 stopni.

Czujnik wykrywania zabrudzeń steruje automatycznym cyklem mycia wałka w stacji – jeśli wykryje, że woda z końca pierwszego cyklu czyszczenia jest zbyt brudna, uruchomi kolejny cykl, aby zapewnić idealną czystość wałka.

Roborock Flexi Pro / fot. Roborock

Droższy model ma też opcje sterowania zdalnego z aplikacji Roborock, w której zmienimy sporo parametrów sprzątania: prędkość obrotów wałka, intensywność samooczyszczenia (zbalansowana, smart i głęboka) i temperaturę suszenia. Apka pozwala też na ustawienie harmonogramów samooczyszczenia wałka w stacji, pokazuje stan filtra i informuje o wszystkich potrzebach konserwacji. Dodatkowo nie zabrakło czytelnych komunikatów głosowych.

Cena sugerowana Roborocka Flexi Pro to 1999 zł. Niemało, ale konkurencja swoje flagowe rozwiązania wycenia podobnie lub drożej. Warto też pamiętać, że 1999 zł to cena początkowa – moim zdaniem z czasem można spodziewać się atrakcyjnych promocji, które mogą znacząco obniżyć tę kwotę.

Roborock Dyad Pro Combo – starszy, ale za to wszechstronny

Na koniec warto też wspomnieć o starszym modelu dla najbardziej wymagających użytkowników. Dyad Pro Combo to nie tylko odkurzacz mopujący, ale ma też opcję wypięcia silnika i podpięcia pod zbiornik do pracy na sucho.

Roborock Dyad Pro Combo / fot. Roborock

W zespół silnika możemy wpiąć ssawkę szczelinową 2w1 z włosiem, małą elektroszczotkę do tapicerski, sierści, czy materacy, a także rurę z normalną elektroszczotką mającą wałek uniwersalny, więc tak wyposażony odkurzacz to normalna pionówka, która poradzi sobie z podłogami twardymi, jak i dywanami.

Starszy model też ma 17 000 Pa mocy ssania, ale już docisk wałków do podłoża jest nieco większy – 20 N, czyli ok. 2 kg. Samych wałków mamy aż trzy – dwa z przodu, jeden z tyłu, obracają się przeciwstawnie. Bateria tego modelu pozwala na 43 minuty pracy, co ma się przekładać na nawet 300 m2 sprzątniętej podłogi. Zbiorniki też są pokaźnej wielkości – 950 ml wody czystej i 770 ml wody brudnej. W trybie pracy na sucho z elektroszczotką czas pracy zwiększa się do 60 minut.

Roborock Dyad Pro Combo / fot. Roborock

W stacji wałki czyszczą się automatycznie wodą w temperaturze pokojowej i są suszone ciepłym powietrzem w 50 stopniach. Przednie wałki docierają do krawędzi na 1 mm, więc praktycznie nie pozostawiają martwej strefy mopowania – podobnie, jak Roborock Flexi Pro.

W Dyad Pro Combo nie zabrakło czujnika DirTect, który sam dobiera poziom mocy ssania i przepływ wody do poziomu wykrytych zabrudzeń. Ten model ma też wbudowany zbiornik na detergent, który starcza na 20 pełnych zbiorników wody lub 700 minut czasu pracy w trybie Auto.

Jeśli szukasz nie tylko odkurzacza do pracy na mokro, ale także w trybie ręcznym i do odkurzania na sucho, to Dyad Pro Combo będzie dobrym wyborem – aktualnie ceny oscylują w okolicy 2200 zł.

Artykuł sponsorowany


Krzysztof Kulikowski

Komentarze

  • Czy ten [cena_szukaj]roborock flexi pro[/cena_szukaj] również odkurza? Mam teraz [cena_szukaj]karcher FC 7[/cena_szukaj] który się zepsuł i nie wiem czy jest sens naprawiać go poza gwarancja A też nie byłam z niego zadowolona do konca(nie radził sobie z zaschnięty mi plamami i lepiej jak podłoga była jednak odkurzona bo czasem nie dawał rady... No i zbiorniki i czyszczenie to porażka) Jaki by Pan polecał? Dom 140 metrów, chce szybko posprzątać skutecznie?

  • Proszę o polecenie odkurzacza pionowego który ma dużą moc i długo wytrzymuje bateria w domu są zwierzęta wszędzie mam panele tak do 1.500 zł i fajnie jakby miał dwa akumulatory i nie zajmował dużo miejsca 😆 wszyscy polecają Dyson ale cena mnie przeraża. Dziękuję

    • Do 1500 zł nie będzie nic z 2 aku, a już na pewno nie z dużą mocą, no może z wyjątkime [cena_szukaj]Jimmy H10 Flex[/cena_szukaj] (lub w promocjach H10 Pro).

  • Szkoda, że nie ma porównania między reszta sławnych odkurzaczy jak [cena_szukaj]Hizero[/cena_szukaj] i Karcher. Może taki wpis?

    • Po co porównywać dobre odkurzacze myjące do takich dziwadeł jak [cena_szukaj]Hizero[/cena_szukaj]? Kosmicznie drogie, sprzedawane w najbardziej nieuczciwym modelu z możliwych, bardzo wymagające pod względem czyszczenia, mnóstwo zaplątanych włosów wokół wałka czyszczącego, wałek myjący bardzo łatwo uszkodzić.
      Jedyne co w [cena_szukaj]Hizero[/cena_szukaj] jest zadziwiającego, to fakt, że ludzie kupują takie przepłacone sprzęty, gdy podobne efekty mogą zapewnić sprzęt w cenie x2 niższej, które można kupić normalnie.
      Karcher? Ma parę urządzeń ciekawych jak [cena_szukaj]Karcher FC 7 Premium Home Line[/cena_szukaj], ale to stare konstrukcje, mające sporo braków względem najnowszych konstrukcji.

Najnowsze artykuły

Cecotec z masą nowości na targach IFA i nowy dystrybutor w Polsce

Hiszpańska marka Cecotec jest obecna na polskim rynku od wielu lat, ale z szerokiej gamy…

6 godzin temu

Wielkie otwarcie pierwszego sklepu stacjonarnego marki Dreame. Są promocje!

Już 21 września o godzinie 10:00 zostanie otwarty pierwszy w Europie sklep marki Dreame. Z…

8 godzin temu

Suszarka z pompą ciepła marki Bosch w dobrej promocji!

Samoczyszczące się suszarki Boscha, Siemensa czy LG kosztują sporo, ale znalazłem model Bosch WTW8760EPL serii…

10 godzin temu

Hisense i Gorenje z ciekawymi nowościami na targach IFA 2024!

Chiński koncern Hisense, właściciel od 2019 marek Gorenje i Asko z roku na rok ostro…

1 dzień temu

Na IFA 2024 były nie tylko duże marki. Oto najciekawsze nowości w świecie odkurzaczy

Poza wielkimi markami o których każdy słyszał, na targach IFA było też sporo ciekawych nowości…

1 dzień temu

Kup Optigrill marki Tefal i zgarnij zestaw akcesoriów o wartości 191 zł!

Z początkiem września wystartowała akcja na grille kontaktowe firmy Tefal. Potrwać ma do 24 grudnia…

1 dzień temu