Thermomix TM7
W połowie lutego 2025 roku firma Vorwerk zaprezentowała następcę słynnego Thermomixa TM6 – model TM7. Już można składać zamówienia, aby otrzymać sprzęt w pierwszej turze.
Spis treści
Na polskim rynku zadebiutował nowy Thermomix TM7. Przedsprzedaż trwa do 7 kwietnia 2025 roku, o wysyłce decyduje kolejność zgłoszeń.
Cena najnowszego modelu TM7 to 6669 zł, więc mamy podwyżkę o 214 zł względem aktualnej ceny modelu TM6 (6455 zł). Zazwyczaj u przedstawicieli handlowych można liczyć na drobne rabaty i gratisy, choć kwota i tak robi wrażenie, zwłaszcza w porównaniu do większości konkurentów, jak MC Smart z Lidla, iCoook od MPM, czy Cobbo 7.
Jedyny termorobot dorównujący cenowo Thermomixowi to Philipiak Cookover C-01 – okolice 6000 zł. Warto też pamiętać, że w celu wykorzystania Thermomixa w pełni, trzeba opłacać abonament na Cookidoo w cenie 249 zł rocznie, aby mieć dostęp do 100 tysięcy przepisów z całego świata (6000 po polsku).
Poprzedni model TM6 jest z nami już ponad 6 lat, nadal cieszy się ogromną popularnością i w naszym TOP-10 najlepszych termorobotów zajmuje czołową pozycję, niemniej to już najwyższa pora na odświeżenie serii.
Na przestrzeni ostatnich lat mieliśmy sporo plotek na temat tego, jak będzie wyglądać i co będzie oferować TM7 i jak na razie sprawdziły się one połowicznie.
Nowy model TM7 ma nową bryłę – podstawa zawiera duży, 10-calowy ekran dotykowy w wysokiej rozdzielczości, bez fizycznego pokrętła. Wyświetlacz jest mocno pochylony do użytkownika, a sama podstawa została spłaszczona.
Misa główna jest designersko zaprojektowana, całość ma kolor czarny i jedyne stalowe/szare dekory to wykończenie przedniego uchwytu kielicha oraz przycisk włączania. Na razie dostępny ma być tylko ten kolor na polskim rynku, ale pewnie z czasem pojawią się wersje specjalne, tak jak to jest z TM6 w wariancie Thermomix Rudolf, czy może po prostu wersja biała. Firma uzasadnia taką decyzję faktem, że 50% kupujących i tak wybiera wersję czarną, a tylko 25% białą.
Jedyny element, który nie uległ przeprojektowaniu i ulepszeniu to noż miksujący. Przeprojektowano zabezpieczenie górne misy, teraz można otworzyć pokrywę w trakcie pracy sprzętu i bezpiecznie dodawać składniki, gdyż po jej otwarciu, noże się zatrzymują, a po zamknięciu wracają do pracy.
Wróciła możliwość dodawania własnych notatek do przepisów z modelu TM6, zautomatyzowano działanie wagi – teraz sama wykrywa wagę dodawanych przepisów, dodano czytelne animacje pokazujące co należy zrobić w danym momencie. Wprowadzono profile użytkowników z personalizacją.
Ponoć są jakieś ulepszenia w kwestii silnika, ma być cichszy i mocniejszy, choć pod względem obrotów nie ma różnicy z TM6.
Dla bardziej zaawansowanych Termomiksiarzy przewidziano opcję wyłączenia rekomendacji i podpowiedzi, możemy dostosować interfejs do własnych potrzeb, przykładowo ustawiając widok pół na pół na ulubionych przepisów i nowości.
Ulepszono proces samooczyszczenia misy, teraz ma być tak skuteczny, że w 90% przypadków nie będzie trzeba myć go ręcznie lub w zmywarce. Powiększeniu o 45% uległa przystawka Varoma do gotowania na parze – teraz ma 6,8 l pojemności. Naczynie miksujące w TM7 ma 2,2 l pojemności, czyli tyle samo co starsze modele TM5 i TM6, więc Twoje stare przepisy są w pełni kompatybilne z nowym modelem.
Z szumnie zapowiadanych funkcji smart i AI dostajemy na starcie ich niewiele. Te ponoć mają pojawić się z czasem, więc na razie mamy po prostu nowy produkt pod względem bryły i ekranu dotykowego, takie same parametry pracy jak w TM6, podwyżkę ceny o 214 zł, a na nowe, ciekawe funkcje trzeba jeszcze poczekać.
Ponoć w tym roku ma zostać wprowadzony system automatycznego przesyłania przepisów do urządzenia, bez potrzeby wykonywania aktualizacji. W okresie wakacji pojawi się też monitoring procesu pracy i pełne zdalne sterowanie w aplikacji. Vorwerk planuje też wprowadzenie własnego rozwiązania AI ze sterowaniem głosowym, choć nie zadeklarowano jasno, czy pojawi się ono jeszcze w TM7, czy może już w TM8 za 5-6 lat…
Firma chwali się, że w Polsce pracuje dla nich ok. 12 tysięcy przedstawicieli handlowych i ponad 116 tysięcy na całym świecie. Tylko w 2024 roku osiągnęli 1,7 miliarda euro obrotu na Thermomixie TM6, z koszt inwestycji w nowy model TM7 to aż 173 miliony euro.
Jeśli w ostatnim czasie dokonałeś/aś zamówienia modelu TM6 i jeszcze do Ciebie nie dotarł, możesz wymienić go za dopłatą na nowszy model TM7 – oczywiście, o ile chcesz czekać do kwietnia. Co do wsparcia dla starszego modelu TM6 to obaw o porzucenie produktu przez producenta nie ma żadnych – Vorwerk obiecuje 10 lat wsparcia.
Trzeba przyznać, że nowy Thermomix TM7 wygląda bardzo dobrze, co tylko może poprawić wyniki sprzedaży. Oglądałem relację na „X” i TikTok z oficjalnej prezentacji Thermomixa TM7 – radość tańczących widzów do rytmu „Can You Feel the Love Tonight” Eltona Johna, pokazuje, że Thermomix to już nie tylko zwykłe urządzenie, ale i wielomilionowa społeczność ludzi zakochanych w tym produkcie.
Z tego powodu nie wątpię w jego sukces sprzedażowy – będzie kolejny hit!
Niektóre odnośniki na stronie to linki reklamowe.
W RTV EURO AGD mają niezłą promocję na zmywarki do zabudowy marki Miele. Można zgarnąć…
W RTV EURO AGD mają świetną okazję na ekspres automatyczny do kawy Nivona CafeRomatica 756.…
Zmywarka Whirlpool W8I HF58 TUS Maxi Space doczekała się świetnej przeceny w Media Expert. To…
Na polskim rynku debiutuje odkurzacz Shark PowerDetect IP3251EUT - ciekawy model, który wyróżnia m.in., obecność…
Szukasz odkurzacza, który jest lekki, dobry i ma logo Dyson? Mamy kilka sprawdzonych propozycji w…
Od 15 do 23 lutego trwa wyprzedaż online w sklepie lidl.pl. Rabaty sięgają 50%, w…
Komentarze
Większy ekran- jednak większe zużycie prądu, tu chyba chodzi o oszczędność producenta na pokrętłach- wolę TM6.
Zajmuje więcej miejsca na półce.
Animacje? Ledy? Nie, dziękuję. To jest urządzenie do gotowania, a nie do rozrywki.
Nie mogli dać większej misy? Niezrozumiałe.
W poprzednim modelu tak samo istnieje mozliwosc doprawienia w trakcie gotowania lub dodania składników, wystarczy podnieść miarke pokrywy.
Niestety po woli będą wycofywać poprzednie modele- przeciez to konkurencja dla nowych.
Patrząc na wielkość tego ekranu i czytając Pana wpis naszło mnie olśnienie. To idealny nośnik …. reklamy. Przecież to wymarzony kanał dotarcia do konkretnej grupy. Ciekawe kiedy producent wpadnie na taki pomysł. Pozdrawiam
Niech Pan lepiej im nie podpowiada na czym by mogli jeszcze zarobić :D
Panie Krzysztofie mam dylemat Philipiak Cookover C-01 czy Thermomix TM7 ? Wiem TM7 nikt nie testował ale prosił bym o radę gdyż bardzo cenie Pana sugestię i wszystkie wybory które miały Pańską rekomendację były strzałem w dziesiątkę:)
Serdecznie Pozdrawiam
Thermomixy są znane i sprawdzone, TM7 jeszcze nikt nie testował, ale zmian nie ma jakość kosmicznie dużo, raczej będzie tylko na plus. Nie znam nikogo kto wydał tak dużą kasę na jakiś kompletnie nieznany sprzęt Philipiaka, raczej jakbym miał kupić termorobota za 6-7k zł (co nigdy się nie wydarzy), to byłby to TM7.
Bardzo Dziękuję:)
Hmm…do niedawna nie wiedziałem nawet że takie urządzenie/nia istnieje. A tu się dowiaduje o premierze oczekiwanej przez tłumy. Tak czy tak urządzenie nie dla mnie. Nie widzę sensu kupowania termorobota, skoro wszystko co on robi, mogę zrobić przy pomocy miksera z lat 90 (Zelmer jaki mama kiedyś dostała na imieniny ), noża i garnka na płycie. Pozdrawiam :)
To zrób sobie np. Smoothie mikserem z lat 90. ;)
To żaden problem. Zakładam tzw żyrafę z ostrzem i siekam kawałki owoców z mlekiem/innym sokiem etc. I jest smoothie. Pozdrawiam