Premiera robotów serii Narwal Freo Z10! Sporo ulepszeń i dwa warianty

W polskich sklepach debiutują nowe roboty sprzątające: Narwal Freo Z10 Ultra i Narwal Freo Z10. Jest sporo ulepszeń względem poprzedników.

W ubiegłym roku miałem okazję przetestować robota sprzątającego Narwal Freo Z Ultra, który ma sporo autorskich rozwiązań Narwala, niespotykanych w innych robotach.

Sprzęt spodobał mi się pod względem dopracowania, znakomitej szczotki bez plątania włosów, świetnie działającego systemu omijania przeszkód z dwoma kamerami, a jedyne braki wynikały głównie z softu, który nie jest tak mocno rozwinięty jak u konkurencji typu Dreame czy Roborock.

Narwal w modelu Z Ultra nie miał też kilku bajerów sprzętowych znanych z takich konstrukcji, jak choćby Dreame X40 Ultra – flagowca tej chińskiej firmy z 2024 roku. Teraz ma się to zmienić.

Do sprzedaży wjeżdżają dwa nowe modele

W polskich sklepach debiutują nowe modele: Narwal Freo Z10 Ultra i Narwal Freo Z10. Pierwszy flagowy model kosztuje 4699 zł (cena sugerowana 5999 zł), a drugi, nieco prostszy 3499 zł (cena sugerowana 4299 zł).

Względem poprzedników znacząco polepszyła się dostępność – teraz roboty Narwala kupisz w Media Expert, RTV Euro AGD, Neonet, x-kom, Komputronik, geekbuying.pl i na platformie Allegro.

Niestety polski Internet nie jest zgodny co do specyfikacji nowych modeli – sklepy podają, że stacje obu robotów mają te same pojemności, a strona producenta, że są inne. Tak samo z mocą – jedni podają, że zwykły Z10 ma 15 000 Pa inni, że 12 000 Pa, a strona Narwala podaje obie wartości – jedną w opisie, a drugą w porównaniu z Z10 Ultra, więc co do samych cyferek, potraktuj je przymrużeniem oka, a ja bazuję na tym co podaje producent na swojej stronie.

Co wiemy o robotach z nowej serii?

Narwal Freo Z10 Ultra oferuje 18 000 Pa mocy ssania, ma 10,96 cm wysokości i 35,5 cm średnicy. Stacja robota mieści 5 l wody czystej i 4,05 l wody brudnej, prawy mop obrotowy jest wysuwany do boku, obracają się 180 razy na minutę i mają docisk do podłoża 12 N (ok. 1,2 kg).

Mopy unoszą się na 12 mm nad dywanami, z baterią 6400 mAh robot może sprzątać do 200 m2 podłogi, a nowością jest też wbudowany asystent głosowy AI HeyNawa. Tylko droższy model ma system omijania przeszkód VisionAI Pro z 2 kamerami, rozpoznaje ok. 200 różnych obiektów, w tym o bardzo małym rozmiarze – precyzja do 5 mm. Standardowo w kopułce oborowej znalazł się radar laserowy.

Inteligentny tryb sprzątania został ulepszony do wersji Freo Mind 3.0 Pro. Droższy model ma stację 9 w 1 z funkcją konserwacji podłóg (dodatkowy dozownik specjalnego detergentu do zakupu osobno). W przyszłości droższy model ma być dostępny w dwóch kolorach: szarym i biało-szarym.

Model Narwal Freo Z10 ma nieco mniej mocy – 15 000 Pa, nie posiada wbudowanego asystenta głosowego AI, ale może korzystać z asystentów firm trzecich jak Google, Alexa i Siri. Tańszy robot ma nieco inne pojemności: 4,5 l wody czystej i 4,75 l wody brudnej. Bateria jest tu nieco mniejsza – ma 5200 mAh.

Oba roboty mają trójkątny, wysuwany do boku mop EdgeReach. W obu modelach robot może wciskać mopa w przestrzenie podmeblowe na ok. 4 cm. W stacjach znajdziemy 2,5 l worki, które mają ponoć wystarczyć na ok. 120 dni.

W stacji mamy adaptacyjne przemywanie szmatek gorącą wodą (45-75 stopni), suszenie ciepłym powietrzem w 40 stopniach, automatyczne dozowanie detergentu i opróżnianie zbiornika kurzu do worka z kompresją oraz funkcję samooczyszczenia stacji.

Jest kilka różnic względem poprzedników

Porównując Narwala Freo Z10 Ultra do ubiegłorocznego Narwala Freo Z Ultra mamy realnie kilka różnic. Wzrosła moc ssania na najwyższym biegu, dodano wysuwany mop, ulepszono system omijania przeszkód, który i tak należał do najlepszych na rynku, dodano parę opcji w aplikacji i ulepszono tryb sprzątania inteligentnego.

Już poprzednik prezentował bardzo wysoki poziom dokładności odkurzania i mopowania, więc te kilka ulepszeń to duży plus.

Narwal ma godnego konkurenta tegorocznych flagowców Dreame i Roborock, a ja niedługo zaczynam testy flagowej wersji Narwal Freo Z10 Ultra, więc możesz spodziewać się recenzji w 2. połowie maja.

Szukasz innego robota?

Jeśli szukasz robota sprzątającego, warto zerknąć na nasz TOP-10 najlepszych robotów sprzątających.